🎎 Pszczoły Wracają Do Lasu

Od wielu lat pszczoły są pod szczególną opieką leśników. Pod hasłem „Pszczoły wracają do lasu” Lasy Państwowe prowadzą wiele działań na rzecz pszczół, m.in. wieszają kłody bartne, sadzą krzewy i drzewa miododajne. Należy przypomnieć, że pszczołom zawdzięczamy produkcję 1/3 żywności. Lubelski Głos Lasu ; Echa Katolickie - dodatek Echo Leśne ; Roztoczański Głos ; Sprzedaż drewna, choinek i sadzonek ; Oferta łowiecka / Hunting office . Das Buro fur Jagtourismus „Roztocze“ The Hunting Agency „Roztocze" Office du Tourisme et de Chasse "Roztocze" Zagrożenie pożarowe ; Zakazy wstępu do lasu (otwiera nowe okno) FAQ 1.4K views, 14 likes, 8 loves, 1 comments, 3 shares, Facebook Watch Videos from Nadleśnictwo Kalisz, Lasy Państwowe: Bartnictwo jest częścią kultury i Wszystko to dzieje się w ramach ogólnopolskiego programu "Pszczoły wracają do lasu", który realizują Lasy Państwowe. - W wyniku zmian prawnych jesteśmy także otwarci na pszczelarzy, jeśli wykażą wolę umieszczania swoich uli w lasach - dodaje Krzysztof Łunkiewicz. Gotowe do zasiedlenia kłody bartne zawisły w wybranych lokalizacjach na terenie całego nadleśnictwa. Kłody, a także ich późniejsi lokatorzy będą pod stałym monitoringiem leśników. W ramach projektu Pszczoły wracają do lasu, który był realizowany przez LP od 2017 r., leśnicy nie tylko przygotowują dla pszczół barcie. Akcja to część realizacji działania Pszczoły wracają do lasu w ramach projektu rozwojowego Lasów Państwowych. 12 kwietnia na powierzchni w leśnictwie Kutery lipy, grusze, trześnie i jabłonie sadzili z leśnikami pszczelarze, uczniowie i nauczyciele ze szkoły podstawowej z Lubieni, członkowie Staropolskiego Towarzystwa Przyrodniczo W ramach projektu „Pszczoły wracają do lasu” prowadzonego przez Lasy Państwowe w całej Polsce wybrano 104 pasieki, gdzie za pomocą systemów elektronicznych (wag pasiecznych) monitorowany jest pożytek i badane są różne parametry z życia pszczół. W ramach projektu Pszczoły wracają do lasu, który był realizowany przez LP od 2017 r., leśnicy nie tylko przygotowują dla pszczół barcie. Jednym ciekawszych działań jest założenie w zielonogórskim Nadleśnictwie Lubsko łąki kwietnej dla zapylaczy. Waga pomiarowa wykonywała trzy pomiary ciężaru ula i temperatury na zewnątrz i wewnątrz (o godz. 6.00, 13.00 i 21.00), a także wilgotności zewnętrznejUle pomiarowe są częścią realizowanego w Lasach Państwowych projektu "Pszczoły wracają do lasu" w ramach, którego jest prowadzony szczegółowy monitoring populacji pszczół. 2RvFz. W trójmiejskich lasach zakończył się montaż budek dla pszczół. W sumie na drzewach zawieszono ich 12. Tym zabiegiem Nadleśnictwo Gdańsk chce ponownie wprowadzić pszczoły do trójmiejskich lasów. Czterdzieści lat temu nikogo nie dziwił widok pszczół wylatujących z lipowej dziupli. Spotkanie z tymi dziko żyjącymi owadami nie było niczym nadzwyczajnym, każdy człowiek związany z lasem znał co najmniej kilka miejsc zamieszkałych przez dzikie taki widok to Niestety, pszczoły miodne występujące w stanie dzikim niemal wyginęły. Stało się to praktycznie na naszych oczach, bo dosłownie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Dlatego postanowiliśmy działać. Chcemy, żeby pszczoły wróciły do lasów - mówi Waldemar Hinc z Nadleśnictwa kłody bartnej i ula sposobem na powrót pszczół do lasówZwykle reintrodukcja (ponowne wprowadzenie gatunku w miejsca, w których wcześniej bytował) pszczół na tereny leśne polega na drążeniu, a następnie wywieszaniu kłód bartnych na drzewach. Jest to jednak proces bardzo czasochłonny, przez to kosztowny i trudny do zrealizowania w dużej skali, stąd pomysł na użycie nowatorskich budek pszczelich. Wykorzystywane budki są czymś pomiędzy kłodą bartną (wyrzynek pnia z wydrążoną dziuplą) z ulem wciągniętym na drzewo. Zbudował je Waldemar Hinc z Nadleśnictwa Gdańsk. - Przywracanie miejsc bytowania dzikich pszczół jest jednym z przykładów działań, jakie leśnicy prowadzą dla zachowania zasobów leśnych oraz ich różnorodności biologicznej - mówi dr inż. Janusz Mikoś, nadleśniczy z Nadleśnictwa Gdańsk. - Planując nowe nasadzenia, zawsze mamy na uwadze potrzeby zwierząt leśnych, owadów zapylających. Dlatego urozmaicamy lasy w gatunki drzew i krzewów nektarodajnych i pyłkodajnych, które stanowią bazę pokarmową tych zwierząt. Reintrodukcja dzikich pszczół jest kolejnym działaniem wspierającym zapylacze - dodaje niezbędne dla funkcjonowania lasuObecnie w trójmiejskich lasach zakończył się montaż ostatniej, dwunastej budki. Część z nich jest zasiedlana rodzinami pszczoły środkowoeuropejskiej, rodzimej rasy, która niegdyś była jedyną w tej części Europy, a obecnie prawie nie spotyka się jej w z budek pozostaną puste, przeznaczone do samodzielnego zasiedlenia przez roje 84 proc. gatunków roślin, które uprawia się w Europie, potrzebuje udziału zapylaczy. Pszczoły zapylają 77 proc. tych roślin, z których później powstają produkty spożywcze. Należy wspomnieć też o roślinach nieuprawnych, z których 90 proc. jest zapylanych tylko przez pszczoły - przypomina Łukasz Plonus z Nadleśnictwo ważne miód, który wyprodukują pszczoły, będzie tylko dla nich. Oznacza to, że nikt oprócz samych owadów nie będzie czerpał z niego korzyści. Pasiekę ustawiono także na biurowcu w Oliwie Wielka praca małych pszczół - 1/3 żywności na całym świecie zawdzięczamy tym pracowitym owadom, które zagrożone są wyginięciem. Lasy Państwowe wdrożyły projekt pn. „Pszczoły wracają do lasu”, aby je chronić. Więcej na temat tej inicjatywy opowiedział Edward Siarka, wiceminister Klimatu i Środowiska. Po stronie pszczół Świat bez pszczół nie istnieje - tak wiele zawdzięczamy tym maleńkim owadom. To pracowici i bardzo potrzebni mieszkańcy naszej planety. Są one jednak zagrożone wyginięciem na skutek działalności człowieka. Proces wymierania tych owadów przybrał na sile, dlatego nasi mali sprzymierzeńcy są w niebezpieczeństwie. Bez pszczół przeżyjemy jedynie kilka lat, dlatego my również jesteśmy zagrożeni. Z myślą o ochronie naszych przyjaciół, leśnicy objęli je szczególną ochroną. Projekt Lasów Państwowych pn. „Pszczoły wracają do lasu” to inicjatywa na rzecz tych pożytecznych owadów. Las - naturalny dom pszczół Lasy roiły się kiedyś od pszczół. Były ich naturalnym domem, jednak człowiek „udomowił” te owady. Pszczoły miodne dostarczały ludziom nie tylko miód, ale i również propolis, pyłek, mleczko pszczele, kit i jad pszczeli. Myśląc o pozyskiwaniu miodu przez człowieka, nasuwa nam się pszczelarstwo. Jednak to bartnictwo było pierwotną formą gospodarki pszczelarskiej. Początkiem współczesnego pszczelarstwa było bartnictwo, które polegało na hodowli pszczół, ale nie w ulach, a tworzonych w drzewach dziuplach, czyli barciach. Przez wiele wieków polscy bartnicy zaopatrywali Europę Zachodnią w miód i inne produkty pszczele, dlatego Polska określana była jako kraj miodem płynący. Pszczelarstwo, które wyewoluowało z bartnictwa, swój początek datuje na XIX wiek. Wtedy właśnie pszczoły zaczęto wyprowadzać z lasów i zasiedlać w pobliżu ludzkich domostw. „Pszczoły wracają do lasu” Od lat tymi owadami opiekują się polscy leśnicy. Pod hasłem „Pszczoły wracają do lasu” Lasy Państwowe prowadzą liczne działania na rzecz tych zapylaczy. Dzięki tej inicjatywie bartnictwo wraca do polskich lasów. Barci nadal jest jednak niewiele - w całym kraju jest ich ponad 1000 i nie wszystkie zostały przez pszczoły zasiedlone. Jednak dla pomysłodawców projektu nie jest to jedyny cel. Inicjatywa zrodziła się z myślą o przywróceniu wielu gatunków pszczół i innych zapylaczy środowiskom leśnym, a to z kolei wpłynie na obfitsze plonowanie roślin, zwiększenie bazy pokarmowej innych zwierząt i w rezultacie także na większą stabilność ekosystemów leśnych. Edward Siarka - polityk i wielki pasjonat pszczół Wiceminister Klimatu i Środowiska, Edward Siarka od lat zajmuje się pszczelarstwem, które pomaga mu odpocząć od codziennego zgiełku. Skąd wzięła się fascynacja światem pszczół? Czy miód wrzosowy ze świeżym, zielonym ogórkiem to dobre połączenie? Jakie rady dla początkujących bartników ma polityk pochodzący z Podsarnia, w gminie Raba Wyżna? Czy w projekcie „Pszczoły wracają do lasu” może pomóc każdy? Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Edwardem Siarką. Aneta Opyd: Jak rozpoczęła się Pana przygoda z pszczelarstwem? Od kiedy odkrył Pan w sobie zamiłowanie do pszczelarstwa? Edward Siarka: Moja przygoda z pszczelarstwem to przykład wielkiego zachłyśnięcia się światem owadów, który nas otacza, a który słabo znamy. Owady zapylające pełnią bardzo ważną rolę w przyrodzie, dzięki nim możemy się cieszyć wieloma kwiatami i dorodnymi owocami w sadach. Ponad 80% roślin, aby wydać owoce, musi być zapylona przez owady. Gdy urządzamy swoje ogrody pamiętajmy, by oprócz pięknego trawnika w ogrodzie były rośliny miododajne. W ten sposób zadbamy o ich dobrostan i zdrowie. Każdy, kto wejdzie w świat pszczół stanie się częścią ich świata. Usłyszy dźwięki, których nie słyszał, zobaczy kolory, których nie widział, pozna zapachy, których dotąd nie znał. Pszczelarz musi się nauczyć patrzeć na świat oczami pszczoły. W moim przypadku świat pszczół stał mi się bliski dzięki teściowi i przyjaciołom z Raby Wyżnej. Pierwszego ula wraz z rodziną pszczelą podarował mi śp. Jan Kuczaj w 1992 roku, który zasiadał ze mną w Radzie Gminy Raba Wyżna. AO: Czy może Pan pokrótce wytłumaczyć, jaka jest różnica w utrzymaniu uli a barci? ES: Bartnictwo to forma pszczelarstwa leśnego i polega na utrzymywaniu pszczół w barci, czyli w wydrążonej w kłodzie drzewa dziupli. W takiej barci pszczoły były wysoko nad ziemią, a bartnik wchodził na drzewo przy pomocy sznurów. Dziś wiemy, że tak prowadzone naturalnie pszczoły dostarczały dużo więcej miodu. Ponieważ praca bartnika wymagała sprawności, zmieniało się też rolnictwo i gospodarka leśna, toteż w XIX wieku pszczelarze zbudowali pierwsze ule i skonstruowali ramki pszczele. Utrzymanie rodzin pszczelich w ulach jest dużo łatwiejsze i pozwala je przewozić na pożytki. Barcie raczej takiej możliwości nie dają. AO: Jak wiemy, pszczoły odgrywają kluczową rolę w przyrodzie. A jak ważne są dla leśnictwa? ES: Las był zawsze naturalnym środowiskiem dla pszczół i źródłem bogactwa nektaru, jak i potrzebnego do rozwoju rodziny pszczelej pyłku. Obecność pszczół wpływa znacząco na całe ekosystemy leśne. Dzięki pracy pszczół, które zapylają kwiaty i zioła, w lesie utrzymuje się bioróżnorodność, co z kolei podnosi biologiczną odporność drzewostanów. Gdy saadzimy młody las pamiętajmy, by posadzić również drzewa biocenotyczne, pojedyncze lipy czy drzewa owocowe. AO: Jak zacząć własną przygodę z bartnictwem? ES: Przygodę z bartnictwem rozpoczynają prawdziwi pasjonaci pszczelarstwa. Obecnie leśnicy prowadzą działania, by odbudować bartnictwo. Realizowany jest program „Pszczoły wracają do lasu”. Tworzone są tzw. kępy ekologiczne, czyli miejsca, gdzie pozostawia się drzewa z wydrążonymi barciami do naturalnego ich rozkładu, aby pszczoły miały spokojne warunki rozwoju. Na terenach leśnych ustawiane są też przez leśników tradycyjne ule. AO: Co mógłby Pan doradzić osobom początkującym, które chciałyby zająć się bartnictwem? ES: Każdy, kto chciałby zająć się bartnictwem, powinien według mnie najpierw poznać życie pszczół i prowadzić pasiekę. Początkującemu bartnikowi proponuję nabyć gruby pień spróchniałej wewnątrz lipy i wydrążyć w niej dziuplę z otworem wlotowym dla pszczół. Wiosną można do tak przygotowanej barci wprowadzić rodzinę pszczelą. AO: Czy każdy z nas może przyczynić się do projektu ”Pszczoły wracają do lasu”? ES: Każdy z nas może przyczynić się do realizacji projektów pszczelarskich. Możemy udostępnić miejsce na ustawienie uli z rodzinami pszczelimi. Byłem w tym roku pod wrażeniem ilości pszczół w Bornem Sulinowo, przywiezionych na wrzosowisko. Miód wrzosowy ze świeżym, zielonym ogórkiem to coś fantastycznego smakowo. Proszę spróbować. Jednak najlepsze działanie, jakie może każdy z nas wykonać wiosną, to posadzenie rośliny miododajnej w ogrodzie. AO: No właśnie, a co z miodem: jaki jest, czym różni się od tego pozyskiwanego ze zwykłych uli? ES: Miód, prawdziwy miód, może nam dostarczać wyjątkowych doznań smakowych i estetycznych. Każdego roku jest on innego koloru i smaku, jeśli pochodzi z naturalnych pożytków. Ten leśny ma zapach lasu, posiada ukrytą energię, wzmacnia nie tylko ciało, ale i ducha. Pozwala nam przetrwać trudny czas zimowy. Miód leśny to prawdziwa magia. AO: Dziękuję za Dziękuję również. Aneta Opyd / Podhale Region Badania 28 Kwietnia Opublikowano: 2017-04-28 Polska jako jedyny kraj UE podjęła próbę przywrócenia na swoim terenie bartnictwa. Największym przedsięwzięciem w tym zakresie jest projekt „Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach”, realizowany przez cztery nadleśnictwa z północno-wschodniej Polski. Na jego realizacji zyskają zarówno leśne ekosystemy, jak i człowiek. Ponieważ projekt ma wiele uwarunkowań, także gospodarczych, Lasy Państwowe poprosiły o wsparcie naukowców ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. O roli bartnictwa w ochronie przyrody i staropolskiej tradycji opowiada dr hab. Beata Madras-Majewska, prof. SGGW, kierownik Pracowni Pszczelnictwa, Wydziału Nauk o Zwierzętach SGGW. Dzieje człowieka i pszczoły Kiedy człowiek pierwszy raz spróbował miodu, nie wiadomo. Na pewno jednak bardzo mu posmakował. Nasi przodkowie wkładali wiele wysiłku, by pozyskać ten produkt. Źródła archeologiczne wskazują, że na ziemiach polskich bartnictwo było znane już 2 tys. lat temu. Rozkwit tej gałęzi rolnictwa miał miejsce w XVI i XVII wieku. Miód bartny był wówczas tak ceniony, że jego uzyskiwanie było zajęciem bardziej dochodowym niż handel drewnem i łowiectwo. Tak działo się aż do XIX wieku. Rozwój rolnictwa i związane z tym masowe karczowanie lasów wpłynęło na znacznie zmniejszenie ilości siedlisk pszczół leśnych, przyczyniając się do stopniowego zaniku bartnictwa. Decydującą rolę odegrał wprowadzany w połowie XIX wieku zakaz carski definitywnie zakazujący chowu pszczół w lasach. Wraz z nim zaginęły wielowiekowa tradycja produkcji miodów bartnych. Spowodowało to zmniejszenie się populacji pszczoły miodnej, w tym rodzimej pszczoły środkowoeuropejskiej i – co najważniejsze – zmiany w leśnych ekosystemach. – W naszej szerokości geograficznej właśnie las był naturalnym środowiskiem bytowania pszczoły miodnej, która przez tysiące lat ewolucji przystosowała się do panujących warunków. Wchodziła w skład naturalnej fauny, a przy tym oddawała nieocenione usługi, zapylając rośliny występujące w zbiorowisku. Działalność pszczoły miodnej podtrzymywała więc bioróżnorodność w środowisku leśnym, a tym samym stabilność tego ekosystemu – mówi dr hab. B. Madras-Majewska. Skok w przeszłość dla przyszłości Próba odtworzenia bartnictwa w Polsce ma na celu przede wszystkim odtworzenie w lasach gospodarczych i leśnych parkach narodowych – przynajmniej lokalnie – zespołu owadów-zapylaczy. Jest również szansą na przywrócenie do ekosystemów leśnych prymitywnej rodzimej rasy pszczoły środkowoeuropejskiej. – Pszczoły są ważnym ogniwem w biocenozie lasu i mają wpływ na zwiększenie ilości nasion produkowanych przez liczne gatunki drzew. Ich obecność sprzyja naturalnemu odnawianiu się drzewostanu. Zapylane kwiaty drzew i krzewinek leśnych zwiększają plony ich owoców, które z kolei stanowią pokarm wielu gatunków ptaków – mówi dr hab. B. Madras-Majewska. Przywrócenie bartnictwa, które przez co najmniej dwa tysiąclecia było istotnym elementem biocenozy polskich lasów, może mieć istotne znaczenie dla ochrony środowiska naturalnego. Warto pamiętać, że w Polsce lasy stanowią 30% powierzchni kraju. Na zwiększeniu populacji dzikich pszczół zyska nie tylko środowisko naturalne. Odpowiednio prowadzone bartnictwo może pełnić pozaprodukcyjne funkcje w lasach. Jako dodatkowa atrakcja turystyczna stwarza możliwość kulturalnego ożywienia regionu oraz ewentualnego dodatkowego zarobku dla miejscowej ludności. Bardzo atrakcyjny jest też sam miód bartny – unikatowy produkt pozyskiwany tradycyjnymi sposobami i pochodzący z czystych ekologicznie terenów leśnych. Pszczoły miodne zasiedlające barcie i kłody wytwarzają miód, który zawiera w swoim składzie nektar i pyłek pochodzący z roślin dziko rosnących w lasach. Charakteryzuje się też wyższą zawartością pierzgi, pyłku kwiatowego, wosku, żywicy drzew oraz spadzi w porównaniu z miodem pochodzącym z ula, co stanowi o wysokim potencjale antyoksydacyjnym produktu. Istotne znaczenie ma też to, że bartnictwo w znaczny sposób może przyczynić się do ratowania pszczół. Spadek ich liczebności to jedno z większych wyzwań współczesnego rolnictwa i ochrony środowiska. Przywrócenie do ekosystemu prymitywnych rodzimych ras może znacząco poprawić kondycję całego gatunku. Pierwsze sukcesy Inicjatywy odradzania bartnictwa w Polsce rozpoczęły się kilka lat temu. Projekt odbudowy pszczelarstwa leśnego, korzystając ze wsparcia funduszy norweskich, realizowały Nadleśnictwa: Augustów, Supraśl, Maskulińskie i Browsk przy współpracy z bartnikami z Baszkirii. Zasiedlone barcie i kłody bartne można dziś znaleźć np. w Lasach Spalskich, Puszczy Świętokrzyskiej, parkach narodowych – Biebrzańskim i Wigierskim. – W ramach projektu „Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach” powstało około 40 barci i kłód bartnych w puszczach północno-wschodniej Polski. Część praktyczna obejmowała szkolenia potencjalnych bartników, tworzenie ścieżek edukacyjnych i badania naukowe. W ramach części naukowej eksperci z SGGW prowadzili i koordynowali badania dotyczące kondycji pszczół zasiedlających barcie i kłody, ich przynależność rasową oraz jakość miodu. Z kolei naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Białymstoku opracowują przepisy prawne – mówi dr hab. B. Madras-Majewska. Z przeprowadzonych badań wynika, że kondycja zdrowotna pszczół zasiedlających barcie jest dobra, a zawartość metali ciężkich w owadach, miodzie i wosku nie przekracza obowiązujących norm. Korzyści z bartnictwa czerpią także ludzie. W Puszczy Augustowskiej i Spalskim Parku Krajobrazowym nad Pilicą odbyły się pierwsze od ponad stu lat bartne miodobrania. Tam, gdzie rozwija się bartnictwo, organizowane są tematyczne festyny i imprezy kulturalne, które przyczyniają się do turystycznego ożywienia danego regionu. Wszystko to jest dobrym znakiem dla dalszego rozwoju bartnictwa w Polsce – zapomnianej, choć niezwykle ważnej dla ochrony środowiska naturalnego staropolskiej tradycji . Anna Ziółkowska, Biuro Promocji SGGW Dyskusja (0 komentarzy)

pszczoły wracają do lasu